Portugalia nie tylko od kuchni

Portugalia nie tylko od kuchni

Portugalia nie tylko od kuchni
Jesteś tutaj:Blog>Portugalia nie tylko od kuchni

We wrześniu spełniło się jedno z naszych marzeń. Odwiedziliśmy najdalej wysunięte na zachód europejskie państwo, sam koniec Europy – Portugalię, a dokładnie centrum portugalskiej turystyki - Algarve. Minęło już ponad pół roku od naszego pobytu tam, a wspomnienia wciąż wracają. I choć pobyt trwał tylko kilka dni, to bez wątpienia możemy powiedzieć, że nigdy go nie zapomnimy. Podczas tych kilku dni mieliśmy okazję zwiedzać, poznawać, smakować, rozkoszować i cieszyć się. W kilku słowach to prawdziwy raj na końcu świata. Ci, którzy tam byli wiedzą o czym mówimy, ci którzy jeszcze nie byli, powinni pojechać. Polecamy bez dwóch zdań. A co nas tak urzekło? Co sprawiło, że chętnie byśmy tam wrócili?

Słońce, Atlantyk, najpiekniejsze europejskie plaże (blękitna flaga), odpływy-przypływy, ludzie i oczywiście portugalska kuchnia. I to o niej głównie będziemy tu pisać. Zachwycił nas lokalny targ w Albufeira, pyszne pastel de nata w Lizbonie czy najdroższa bułka w towarzystwie wiatru znad oceanu i widoku fal na Przylądku Świętego Wincentego i wiele innych rzeczy... Ale zacznijmy od początku.

portugalia 5

Malownicze klify Algarve

portugalia 7

Zapierające dech w piersiach widoki

portugalia 6

Przypływy i odpływy

Portugalia to bardzo malownicze i gorące miejsce, które było miejscem wypadowym podbojów nowych terenów świata. To z tego miejsca wywodził się Vasco da Gama i słynni templariusze. Według wielu opinii i podań, to właśnie templariusze z Portugalii już przed Krzysztofem Kolumbem odkryli Amerykę. Portugalia jest więc swego rodzaju pomostem kulturowym i kulinarnym pomiędzy Ameryką Południową i Środową, a Europą.

Lizbona - Róża Wiatrów przez pomnikiem Odkrywców pokazująca najważniejsze trasy portugalskich odkrywców.

Lizbona - Róża Wiatrów przez pomnikiem Odkrywców
pokazująca najważniejsze trasy portugalskich odkrywców.

Odnajdziemy tu wiele elementów z różnych kultur, m.in. mauretańskiej czy hiszpańskiej. Widoczne jest to przede wszystkim w kuchni portugalskiej. Ale kulinarne naleciałości z wielu regionów świata to nie wszystko, wiele elementów kulturowych oraz architektonicznych można odnaleźć niemalże na każdej ulicy. Bardzo charakterystyczne dla tego rejonu są ceramiczne kafelki – zwane azulejos, bardzo często z motywami morskimi: okrętami, koralowcami, falami itp. To wpływ kultury mauretanskiej w Portugalii.

Ale nie samą architekturą człowiek żyje... żeby mieć siły na zwiedzanie, trzeba też dobrze zjeść, a kuchnia portugalska jest bardzo bogata w smaki. Portugalia ze swoimi skalistymi wybrzeżami i długimi, piaszczystymi plażami ma wiele do zaoferowania.

Wschód słońca nad Algarve

Wschód słońca nad Algarve

Ponta da Piedade

Ponta de Piedade

Zapraszamy do naszej kulinarnej podróży po Portugalii :) Oto co znaleźliśmy na portugalskich stołach!

Głównie owoce morza i wszelkiego rodzaju ryby. Uwarunkowane jest to tym, że Portugalia ma bardzo długą linie brzegową i dostęp do Atlantyku. To właśnie dlatego można zjeść tam słynne grillowane sardynki (sardinhas assadas), suszonego i solonego dorsza (bacalhau), małże, krewetki, kraby... Sami byliśmy światkami poławiania owoców morza podczas porannych odpływów. Widzieliśmy jak miejscowa ludność wychodziła o wschodzie słońca w morze i wybierała skorupiaki uwięzione pomiędzy skałami wystającymi z piasku. Nic bardziej świeżego nie może powędrować do garnka lub na palenisko :) Bardzo popularne są też różnego rodzaju paelle, ale to już bardziej naleciałość hiszpańska, co nie zmienia faktu, że ryż w połączeniu ze świeżymi krewetkami i małżami usatysfakcjonują każdego fana takiego jedzenia.

Spacerując po dzielnicach usianych małymi białymi domkami - szczególny znak kultury mauretańskiej - w niemalże każdym przydomowym ogródku można znaleźć drzewa z cytrusami. No cóż, u nas drzewa z jabłkami i gruszkami, u nich cytryny i pomarańcze :)

Ogródki przez domammi - pomarańcze

Ogródki przez domammi - pomarańcze

Spacerując warto zaopatrzyć się w jakieś przekąski. Portugalia oferuje smaczne oliwki, figi czy migdały, które można znaleźć na każdym kroku. Szczególnie do gustu przypadły nam figi - te świeże i te suszone. Charakterystyczne są tak zwane estrellas, suszone figi z migdałami, ponacinane i formowane w kształt gwiazdki. Smakują wyjątkowo :)

Estrellas - bazarek w Albufeira

Estrellas - bazarek w Albufeira

Można też znaleźć bardzo fajne fasolki - Tremocos, coś jak nasz bób. Bardzo często spożywane podczas piwka :) Najlepiej kupować je na lokalnych targowiskach. Można je też dostać niemalże we wszystkich sklepach, ale w postaci słoiczkowej w zalewie wodnej.

Tremocos - bazarek w Albufeira

Tremocos - bazarek w Albufeira

Znajdziemy tam też kiełbasę chorizo (Chuariço). Portugalia jest jej kolebką, podobnie jak i Hiszpania. To właśnie z tych krajów przywędrowała do Ameryki Środkowej i stała się również popularna w tej części świata. W Portugalii można ją dostać na każdym kroku, a taką prawdziwą domowego wyrobu, dobrze jest zakupić na pobliskim bazarku. Uwierzcie, smakuje wyjątkowo. Ta jest bez konserwantów i ulepszaczy. Jedynym jej konserwantem jest dojrzewanie i suszenie w ostrym słońcu.

Stragan z wędlinami i serami - bazarek Albufeira

Stragan z wędlinami i serami - bazarek Albufeira

Jednym z portugalskich smaków jest także Churros – takie małe „pączki" wypełnione czekoladą i smażone na głębokim tłuszczu. Różnica pomiędzy hiszpańskimi i meksykańskimi churros jest taka, że te przez nas napotkane były bardzo duże, puszyste i wypełnione mega ilością czekolady. Churros hiszpańskie i meksykańskie są małe i macza się je w sosie czekoladowym.

Churros - bazarek Albufeira

Churros - bazarek Albufeira

Bardzo ważną rolę w życiu i kulturze Portugalczyków odgrywają dwa trunki: wino Porto i kawa. Jest przez nich pita codziennie i w bardzo dużych ilościach.

Nie mogliśmy się oprzeć jednemu z najbardziej tradycyjnych portugalskich potraw, czyli grillowanym sardynkom. Mieliśmy okazję jeść je w przesympatycznej i bardzo klimatycznej restauracji w pięknym miasteczku Albufeira. Do restauracji „pod chmurką i pod cytrynami" trafiliśmy dość przypadkowo, zwiedzając i błądząc wąskimi uliczkami. Dlaczego pod cytrynami? Ponieważ nad nami wisiał sufit utworzony z pnączy z cytrynami :)

Casa da Fonte - Restauracja w Albufeira

Casa da Fonte - Restauracja w Albufeira

Sardynki, jakie dostaliśmy, nie były takimi zwykłymi sardynkami jakie możemy dostać u nas. Nam podano wielkie, i baaaaardzo apetycznie wyglądające. Rybki były wyborne, natomiast z masakrycznie dużą ilością ości, coś jakby wywinąć jeża na lewą stronę i zaszyć :) Nie było to może zbytnią przeszkodą, ale jednak trochę to przeszkadzało w smakowaniu ryby. Jedynym pocieszeniem jest to, że ości są bardzo drobniutkie, i jak twierdzą Portugalczycy, nie warto ich wybierać. Są na tyle delikatne, że wystarczy je dobrze przemielić zębami.

Grillowane sardynki

Grillowane sardynki

Wizyta w portugalskiej restauracji to jak nic pretekst do spróbowania innych dań. Nie mogliśmy nie wybrać jeszcze zupy rybnej i zupy krem z owoców morza. Być w Portugalii i nie spróbować? Byłby to grzech :)

Zupa rybna

Zupa rybna

Zupa rybna była przepyszna, z chlebowymi grzankami. Cóż więcej chcieć? :)

Zupa krem z owoców morza

Zupa krem z owoców morza

Krem z owoców morza też był przepyszny. Dodatek mięty nadawał zupie dodatkowej świeżości – polecamy! :)

portugalia 012

Jeszcze przed wyjściem fota z MC Grilla :) (Master of Ceremony)

Wyprawy ciąg dalszy...

Kolejnym miastem, które znalazło się na naszej drodze była Lizbona. Przepiękna stolica, bardzo bogata architektonicznie. Spacerując można na każdym kroku znaleźć znaki przeszłości. To właśnie w tym mieście są słynne tramwaje porównywane z San Francisco, wręcz „wdrapujące" się pod górę. Cudowne doświadczenie, które warto choć raz w życiu zaliczyć.

Słynne lizbońskie tramwaje

Słynne lizbońskie tramwaje

Będąc w Lizbonie nie sposób przejść obojętnie obok lokalnych restauracyjek bardzo gęsto usianych, jedna przy drugiej, w bardzo, ale to bardzo wąskich uliczkach. Jak i poprzednio musieliśmy i w tym miejscu spróbować lokalnej kuchni.

Co polecamy? Na śniadanie rewelacyjną restauracjo-kawiarnię Casa Brasileira z szybkim jedzeniem na Rua Augusta, nieopodal Praca Dom Pedro IV.

portugalia 015

Lokalne lizbońskie przysmaki w Casa Brasileira

portugalia 022

Lokalne lizbońskie przysmaki w Casa Brasileira

Można tam znaleźć bardzo oryginalne i bardzo smaczne wypieki - słodkie i wytrawne.

portugalia 013

Pyszności

Zjedliśmy przepyszny chlebek z zapiekanymi w środku: chorizo, kurczakiem i rybą w jednym... niespotykany nigdzie indziej, a w smaku rewelacyjny.

portugalia 014

Niepowtarzalny smak

Już jednym takim kawałkiem można się najeść. Do tego zamówiliśmy kolejne bardzo tradycyjne portugalskie przekąski z dorsza, tak zwane bolinhos, takie a la nasze pulpeciki, z tą różnicą, że są one rybne i smażone na głębokim oleju – pycha!

Portugalia to także prawdziwe królestwo słodyczy. Odnajdziemy je przede wszystkim w tutejszych cukierniach, zwanych pastelaria.

portugalia 016

Wsród różnych słodkości, są też Pastel de Nata

Każdy rejon słynie ze swoich wypieków, najbardziej znane są chyba jednak słodkie ciastka zwane pastel de nata lub pastel de Belém z Lizbony.

Pastel de Nata

Lizbona - Pastel de Nata

Nazwa pochodzi od nazwy dzielnicy Belem, gdzie według legendy, te ciasteczka się narodziły. Fabryka je produkująca, ulokowana jest tuż obok Klasztoru Hieronimitów, i sprzedaje ciasteczka Pasteis de Belem od 1837 roku.
To kwintesencja portugalskiego smaku. Są przepyszne i przesmaczne :) A co to takiego? To bardzo słodkie babeczki z ciasta przypominającego kruche francuskie, lecz nie tak do końca francuskie. Są wypełnione masą jajeczną przypominającą budyń z posmakiem wanilii. Są obłędnie smaczne i uzależniają, mimo że są strasznie słodkie.

Po naładowaniu kalorycznych baterii udaliśmy się w dalszą drogę po Lizbonie. Wiele atrakcji turystycznych, wiele pięknych miejsc – warto zwiedzać Lizbonę na pokładzie wspomnianego żółtego tramwaju. Suma summarum po pewnym czasie przyszedł czas na obiad i kolejną dawkę energii na dalsze zwiedzanie. Co tym razem? Paella! :) Wzięliśmy sobie Paella Mista, czyli mieszaną: krewetki, małże i kurczak.

Paella Mista

Paella Mista

Niebo w gębie, do tego dostaliśmy butelkę lokalnego białego wina... coż więcej chcieć? połączneie Paelli z tym winem to orgazm i rozpusta kubków smakowych.

portugalia 018

Lokalne pyszne białe wino

Gwarna wąska uliczka w Lizbonie, wokół masa restauracji i wszechobecny zapach jedzenia. Wariactwo dla nosa.

portugalia 020

Owoce morza można znaleźć na każdym rogu

Po naładowaniu kolejnych baterii zahaczyliśmy jeszcze tak deserowo o wózek z pieczonymi kasztanami. Uwierzcie nam, takich w Polsce nie znajdziecie. Mieliśmy okazję jeść i w Polsce, ale te były wyjątkowe. Te były całe w popiele, z takim białym osadem, po obraniu ze skórki, były bardzo miękkie i kremowe... wręcz jak ziemniaki z ogniska. Pomimo zjedzonej wcześniej Paelli, nie dało się jeszcze nie wcisnąć kilku kasztanów :)

portugalia 021

Takich pysznych kasztanów nie jedliśmy jeszcze nigdzie indziej

Na Lizbonie się nie skończyło, nasza droga wiodła dalej, tym razem na sam koniec Europy czyli Przylądek Świętego Wincentego, gdzie mogliśmy śmiało użyć stwierdzenia „KONIEC ŚWIATA".

Klify na St. Vincent

Klify na St. Vincent

Tutaj mieliśmy okazję zjeść w przydrożnym bufecie najdroższą bułkę świata z plasterkiem wątpliwej jakości szynki i plasterkiem żółtego sera. Bagatela – 2 Euro :)

Bułka na Przylądku St. Vincent

Bułka na Przylądku St. Vincent

Te kilka dni w Portugalii nie sprawiły, że poznaliśmy ten kraj wystarczająco. Wciąż wiele pozostaje do odkrycia. Dlatego pewnie tam jeszcze wrócimy. Oczywiście nasz pobyt nie byłby tak udany, gdyby nie ludzie, których tam poznaliśmy i z którymi mieliśmy okazję ją odkrywać i kosztować.

 

Na tym naszej podróży nie zakończyliśmy, udaliśmy się dalej, tym razem na wschód Europy. Kolejnym miejscem jest Hiszpania, a dokładniej Sevilla, ale o tym co zjedliśmy w tym mieście w następnym artykule :)

 

Facebook Twitter Pinterest LinkedIn
Ostatnio zmienianyśroda, 17 styczeń 2018 11:08
(4 głosów)
Dział: Blog

Wybrane przepisy

Drinki

Old Fashioned Rye - żytni Jack Daniel's połączony z pomarańczowym bittersem

Old Fashioned Rye - żytni Jack Daniel's połączony z pomarańczowym…

Drink z klasą i dla ludzi z klasą... ciekawa wersja jednego z największych barowych klasyków Old Fashioned. Cudowny balans smaków i dobór składników. Jeden z moich ulubionych drinków. W tym wypadku mocny smak żytniej whiskey Jack Daniel’s połączony z...

Czytaj więcej

Inne

Sałatka meksykańska fajitas

Sałatka meksykańska fajitas

Sałatka jest zawsze dobrym pomysłem. Idealnie pasuje na spotkanie z przyjaciółmi, na drugie śniadanie do pracy czy wieczorną rodzinną kolację. Proponujemy wam dzisiaj meksykańską sałatkę z ryżu, z kurczakiem i z pikantnymi papryczkami jalapeno. Jes...

Czytaj więcej

Przepisy z reszty świata

Delikatna wołowina z palonym masłem i rukolą – mistrzowski przepis

Delikatna wołowina z palonym masłem i rukolą – mistrzowski przepi…

Przepis na polędwicę wołową podaną w niekonwencjonalny sposób. Konsystencja mięsa, smaki jakie się przenikają i struktury wszystkich składników sprawią, że pokochacie to danie. Można je przygotować w domowych warunkach w iście wykwintny sposób. Przyg...

Czytaj więcej

Tacos

Chrupiące mini tacos z warzywami i pieczarkami

Chrupiące mini tacos z warzywami i pieczarkami

Tacos - kwintesencja kuchni meksykańskiej. Tak naprawdę rozróżnianie są ich dwa typy, soft tacos i crispy tacos. Jak same nazwy wskazują – soft tacos robione są z miękkiej tortilli, tylko podgrzanej, a crispy tacos czyli chrupiące z tortilli zapiekan...

Czytaj więcej

Przepisy z reszty świata

Pikantna pasta z cieciorki a'la hummus z jalapeno i kolendrą

Pikantna pasta z cieciorki a'la hummus z jalapeno i kolendrą

Pasty, sosy, dipy... któż tego nie lubi podczas imprezowania? Pasują do chipsów (najlepiej kukurydzianych), ale można nimi posmarować np. bagietkę. Tym razem przepis na cudowną pastę à la hummus. Dlaczego? Ponieważ nie zawiera tahini, bez czego prawd...

Czytaj więcej

Przepisy z reszty świata

Sandwich z chorizo

Sandwich z chorizo

Tosty to sposób na szybką przekąskę. Przygotowanie ich nie wymaga specjalnych zdolności kulinarnych. Wystarczy kilka kromek pieczywa tostowego oraz parę dodatków do wypełnienia i mamy smaczny sandwich, który można zrobić na szybko po pracy, jak i na ...

Czytaj więcej

Polityka prywatności i ciasteczka

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza na to zgodę. Czytaj więcej…

Zrozumiałem