Restauracja meksykańska Luis Mexicantina w Gdyni - opinia może być tylko jedna
- Gdynia
- Posted by: Łukasz Sawa
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
No i stało się - w końcu trafiliśmy do Luis Mexicantina. Lokal, do którego przymiarkę robiliśmy od blisko roku, w końcu “stanął na naszej drodze”. No dobra, to my będąc w Gdyni, nie mogliśmy sobie odmówić tej okazji i w końcu tam zawitaliśmy. Chcieliśmy sprawdzić, czy prawdą jest to, co o sobie piszą, że „Luis Mexicantina to połączenie nowoczesnego bistro oraz cocktail baru - smacznej, kolorowej i aromatycznej kuchni meksykańskiej oraz autorskich cocktaili z latynoską nutą”. Czy tak rzeczywiście jest? Czy jest odpowiedzią na pytanie: Gdzie zjeść w Gdyni i Trójmieście?
Za całe meksykańskie zamieszanie z „Luisem” odpowiadają: Krzysztof Czop i Oskar Kubicki. Jest to jedna z kilku ich restauracji. Są miedzy innymi właścicielami znanego już gdyńskiego lokalu „Serio”, który zlokalizowany jest zresztą przez ścianę z Luis Mexicantina.
Luis Mexicantina to miejsce z kierunkiem na kuchnię meksykańską. Może nie jest to takie bardzo, ale bardzo klasyczne meksykańskie jedzenie, ale jest na tyle blisko tych smaków, że śmiało można użyć określenia - „meksykańskie szotsy, których w Polsce ze świeczką szukać”. Zwyczajnie restauracja, do której chce się wracać. Cholernie żałujemy, że nie znajduje się bliżej Warszawy.
Gdynia Design Days - Najładniejsze wnętrze 2020 roku w Gdyni
Tu na wstępie należy się kilka słów na temat wystroju, bo jest on jednym z kluczowych elementów, na które składa się cała układanka Luis Mexicantina. Za projekt i wystrój odpowiada dwóch architektów: Maciej Ryniewicz i Rafał Koletowski, którzy już wcześniej pracowali nad wystrojem restauracji „Serio”. W 2020 roku restauracja została wyróżniona na Gdynia Design Days jako ta z najładniejszym wnętrzem.
Wchodząc do Luis Mexicantina można poczuć się bardziej jak w lokalu rodem z Japonii. Jest to bardziej sushi bar aniżeli meksykańska taqueria. Wnętrze odbiega od meksykańskich klimatów i przyjętych kanonów, że musi być kolorowo. Mnóstwo drewna, sterylny wygląd, minimalizm. Ale zagłębiając się w wystrój i detale, można odnaleźć jednak sporo meksykańskich akcentów. Inspiracją do samego projektu był meksykański architekt Luis Barragán (Luis Ramiro Barragán Morfí). To tej inspiracji restauracja zawdzięcza swój wygląd jak i nazwę Luis. I wiecie co? Jest to prawdziwa perełka designerska. Fajnie, że w końcu coś innego, coś naprawdę ciekawego.
Menu w Luis Mexicantina
Dość szerokie, ale mocno uniwersalne. W karcie znajdziecie pozycje typu „must have” każdego lokalu w meksykańskim klimacie. Zaskakujące jest to, że za sterami kuchni stoją Polacy, a robią takie rzeczy i mają takie wyczucie meksykańskiego smaku ze ho hooo! :D
W karcie znajdziecie takie pozycje jak tacos, quesadilla, burrito czy enchiladas. Wybór, jakiego musieliśmy dokonać, nie był łatwy. Każda pozycja brzmiała i wyglądał naprawdę ciekawie i zachęcająco. Padło między innymi na tacos z dorszem (pobyt na pomorzu zobowiązuje), quesadille z grillowaną piersią kurczaka (dla Tosi) i zupę pozole rojo. Oczywiście jak widzimy gdzieś w menu pozycję o nazwie churros, nie potrafimy przejść obojętnie i zawsze, ale to zawsze kończy się na tym, że zamawiamy. Taki już los wyznawców churros :)
Warto jeszcze wspomnieć o jednym miłym akcencie, o którym zapomina wiele lokali, co traktujemy za karygodny błąd tychże miejsc. Chodzi o czekadełko. A jest ono w Luis Mexicantina bardzo przyjemne. Dostaliśmy miseczkę z prażoną kukurydzą. Mega chrupiący i przyjemny czasoumilacz :)
A jak to z naszym zamówieniem?
Tortilla kukurydziana - ręczna robota
Już na początku uwagę przykuwa sama tortilla do tacos. Nie sposób tu o niej nie wspomnieć, bo jest naprawdę super. Ręcznie robione tortille z żółtej masa harina. Naprawdę czapki z głów i uznanie tak wielkie jak trasa z Warszawy do Gdyni. Pokłony, bo nie często się spotyka lokal, który mógłby się pochwalić ręcznie robionymi tortillami do tacos. Brawa, tak dalej!
Tacos z panierowanym dorszem, salsą pico de gallo, domowym mayo jalapeno, guacamole (23 zł) Na słowa uznania zasługuje fakt, że tortille ręcznej roboty, a na niej soczysty dorsz w bardzo chrupiącej panierce. Do tego klasyczna salsa, guacamole i podkręcony ostrością jalapeno majonez. Z jednej strony zestawienie smaków bardzo klasyczne, na pozór nic specjalnego, przecież to panierowana ryba, guacamole i pico de gallo, prawda? Ale w rzeczywistości takie zestawienie smaków na bazie dobrej jakości produktów to petarda.
4 papryczki jalapeno (18 zł) - Papryczki jalapeno nadziewane serem cheddar, panierowane i smażone na głębokim tłuszczu. Jedne z lepszych, jakie mieliśmy okazję jeść, a jedliśmy ich naprawdę sporo. Te akurat jakoś wybitnie pikane nie były, ale to wszystko zależy od odmiany, na jaką się trafi. W Polsce jest to niestety loteria i z tą pikantnością bywa różnie. Natomiast samo wykonanie, połączenie jalapeno z serem cheddar i dobrą panierką plus sos w postaci kwaśnej śmietany to wstepniak jak i przekąska do jakiegoś „procentu” idealna :)
Quesadilla (24 zł) -Pszenna tortilla, grillowana pierś z kurczaka, frijoles refritos, sos serowy z jalapeno, ser cheddar, świeża kolendra, kwaśna śmietana i salsa do wyboru. Quesadilla bardzo poprawna, kurczak soczysty, tortilla świetnie przypieczona. Wszystko nie tylko dobrze wygląda, ale i smakuje. Tosia (bo to było jej danie) twierdziła, że super. Potwierdzamy, trochę jej tego podjedliśmy :D
Zupa pozole rojo (16 zł) - Czuć mnóstwo pomidorów. Obowiązkowo w zupie znalazła się kukurydza biała (jak to na pozole przystało), wieprzowina, czerwona fasola i sałata lodowa. Zupa naprawdę rewelacyjna. Jeśli chodzi o pozole to przygotowana naprawdę dobrze. No i to, co najważniejsze jest w niej BIAŁA KUKURYDZA, o czym potrafi zapomnieć wiele lokali podając zupę pozole. Biała kukurydza to podstawa pozole, bez tego ani rusz. A na naszej kulinarnej drodze wielokrotnie trafialiśmy na lokale podające szumnie nazywaną zupę pozole bez białej kukurydzy. Wielkie brawa dla ekipy Lius Mexicantana za właśnie tę zupę. Jest naprawdę przyzwoicie.
Churros (15 zł) - Jest cukier, jest cynamon, jest ciepła i zarazem lekko pikantna czekolada do maczania, jest dobrze. Jest naprawdę bardzo dobrze. Churros świetnie usmażone, chrupiące z zewnątrz, mięciutkie w środku. I do tego ta ilość! :D
No i podsumowując część gastro - piękna zastawa, która podkręca wrażenia wizualne serwowanych dań. Jak wiecie, oczy również jedzą, tak więc odpowiednie podanie również jest niesłychanie ważne.
Stanislaw (vel Seteve) Zachariasz - miksologia
Byłoby niesłychanym błędem nie wspomnieć również o barze, za którego sterami stoi genialny barman. To on dba o to, aby procenty w Luis Mexicantina były najwyższej klasy.
Koktajle to światowa czołówka. Człowiek, którego jeszcze pamiętam z warszawskiego topowego cocktail baru „The Roots”. Obecnie odpowiada za procenty w Luis Mexicantina. Powiem jedno. Warszawa straciła, a Gdynia zyskała świetnego barmana.
Możecie wierzyć lub nie, ale w koktajle z procentami to on umie :) Zresztą człowiek, który pasjonuje się wszelkiej maści tequilami, mezcalami, sotolami itp. Co więcej, w Luis Mexicantina możecie spróbować niesamowitej ilości meksykańskich alkoholi. Mają do dyspozycji 40 rodzajów mezcali i 50 tequili. Tak właśnie! Nie spotkaliśmy w Polsce miejsca, które miałoby taką różnorodność „meksykańskich procentów”.
Podumowując:
Luis Mexicantina to bez dwóch zdań trójmiejska perełka. Nie tylko przyzwoicie tam zjecie w meksykańskim, jak i tex-mex stylu (bo takie też pozycje w menu mają), ale również napijecie się drina na światowym poziomie. Prym wiodą tequile, mezcale, sotole, ale jak zachcecie, to Steve wyczaruje Wam dosłownie to, co chcecie i preferujecie smakowo. Magik, czarodziej, Panoramix miksologii :D Mówicie i macie :D Ale koncentrując się na smakach, pomimo ekipy polskich kucharzy, wiedzą co robić i jak trafić w smaki zbliżone do Meksyku. Uznanie za ręcznie robione tortille kukurydziane, przyzwoite salsy no i to to, co mocno istotne, klimat - a ten w Luis Mexicantina jest naprawdę fajny. Lokal jakby nie było doceniony przez kapitułę Gdynia Design Days. Menu i klimat to jedno, a jak Luis wypada ceno? A cenowo drodzy Państwo wypadają również dość przyzwoicie. Ceny są dość umiarkowane. Przykładowo 3 tacos kosztują 23 zł, mega porcja churros 15 zł, quesadilla 24 zł. Jak sami widzicie, cenowo jakoś specjalnie nie odbiegają od standardów lokali z meksykańskim charakterem.
Czy warto odwiedzić Lius Mexicantina? Tak! Jak najbardziej warto i podpisujemy się pod tym nie tylko rękami, ale i nogami, a nawet kubkami smakowymi. Aż żałujemy, że Luis nie jest bliżej Warszawy.
Nasza ocena restauracji Luis Mexicantina
Jak dotrzeć do restauracji Luis Mexicantina?
- Gdynia
- restauracja
- Trójmiasto
- luis mexicantina
- stefan zachariasz
- restauracja meksykańska
- opinia
- recenzja
Dodatkowe informacje
- Ceny:
- Umiarkowane
- Link do strony:
- Luis Mexicantina