ZAMKNIĘTE NA STAŁE! - Restauracja Talerzyki na Mokotowskiej - porządna kuchnia z przedwojennym akcentem
- Warszawa
- Posted by: Łukasz Sawa
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Tak, my też odwiedziliśmy nowo otwartą restaurację Talerzyki. Mieści się ona na Mokotowskiej, przez ścianę ze znaną już restauracją Bazar Kocha, której właścicielem jest zresztą ta sama osoba - Marcin Koch. Restauracja „Talerzyki” to bardzo ciekawy koncept, którego motywem przewodnim są właśnie talerzyki. Dania serwowane są na małych talerzykach, w porcjach w sam raz na przekąskę, coś w stylu hiszpańskich tapas, ale w polskim wydaniu.
Z założenia restauracja ma nawiązywać do czasów przedwojennej Warszawy i z całą pewnością ten przedwojenny klimat czuć w wystroju, atmosferze jak i w smakach. Talerzyki przenoszą nas do Warszawy z epoki bardzo dużego rozkwitu kulinarnego, jak i koktajlowego. W Talerzykach mieliśmy okazję skosztować wiele naprawdę świetnych rzeczy. Dania na pozór bardzo proste, bardzo popularne, często goszczące nawet w naszych domach. Ogólnie talerzyki podzielone są na 4 rodzaje: mięso, ryba, wege i słodkie. Jak sami widzicie... dla każdego coś miłego. Przykładowo można skosztować kaszankę, śledzika czy ozory... ale w smaku naprawdę nietuzinkowym :)
Jak już wspomnieliśmy wystrój to Warszawa przedwojenna. Miło, przyjemnie, światło lekko przyciemnione, bardzo nastrojowo. Wchodząc do lokalu w pierwszym momencie rzuca się w oczy bar, dość przyzwoicie wyposażony. Jeden z głównych argumentów, dla których warto odwiedzić Talerzyki.
Drugim i to naprawdę kluczowym argumentem jest jednak smak. Jeśli chodzi o menu, to naprawdę jest w czym wybierać. Jest kaszanka, są ozorki, są śledzie, są flaki z boczniaka, gołąbki czy tatar. To co w ten dzień wylądowało na naszym stoliku zwyczajnie nas rozłożyło na łopatki :)
Mięso:
Z dań mięsnych wybraliśmy tatar wołowy, kaszankę i ozorka. Wszystkie dania świetne. Czuć dobrą jakość produktów. Kaszanka z cynamonowym akcentem, podawana w zestawie z jabłkiem i musem (16 zł.) – wyśmienita! Doprawiona jak trzeba, a w kaszance na gorąco to podstawa.
Bardzo duże słowa uznania również za tatara wołowego z piklami i grzybami (24 zł). Niby standard, niby nic wielkiego, oj taki tatar... ale za to jaki tatar! :D Ten z pewnością zaspokoi wiele podniebień. Nie tylko dobrze wygląda ale i smakuje.
Nie sposób było obojętnie przejść obok ozorów wołowych w sosie chrzanowym i koprem (16 zł). Ozory powinny być miękkie, zawsze! I te również takie były. Przepyszne, idealnie doprawione. Niebo w gębie. Mięso rozpływa się po podniebieniu :)
Ryba:
Jeśli ryba to obowiązkowo śledzik (12 zł.) :) Śledź w oleju na ziemniaku, tak właśnie zestaw powinien wyglądać. To są te dwa składniki, które pasują do siebie idealnie. Do uzupełnienia smaku sos remoulada. Takiego śledzika moglibyśmy jeść dzień w dzień :)
Wege:
Oczywiście nie mogło również zabraknąć na naszym stole talerzyków wege. Jak wszystkiego po trochu to wszystkiego. Zamówiliśmy łącznie 3 dania wege... tartelatkę, kopytka dyniowe i flaczki z boczniaka. Tartaletka grzybowa z musem z pora (25 zł) okazała się naszym hitem smakowym. Bardzo, ale to bardzo mocno grzybowa, jednymi słowy jesień na talerzu.
Drugie wege-danie to kopytka z dynią marynowaną i puree dyniowe (16 zł.). Danie smaczne, jeśli należycie do grupy miłośników klusek, to z pewnością przypadnie Wam do gustu. Dyni w takim wydaniu mówimy jak najbardziej TAK!
No i trzecie wege, to flaczki z boczniaka (14 zł.). O jakie to było dobre. Flaki z boczniaka jedliśmy wielokrotnie w wielu miejscach, ale te naprawdę nas urzekły. Świetnie doprawione, z duża ilością majeranku. Tak właśnie powinny smakować :)
Słodki:
Mieliśmy chęć, brakło miejsca. Niestety pominęliśmy tę ostatnia część, ale przynajmniej jest powód do powrotu :)
Podsumowując:
Talerzyki to rewelacyjne miejsce na szybki lunch czy spotkanie z przyjaciółmi. Można napić się dobrego drinka, przy tym coś przekąsić i spędzić naprawdę dobrze czas. Ceny bardzo przystępne. Jak na warszawskie warunki standardowe. Dania kształtują się w widełkach mniej więcej od 12 zł do 29 zł. Dania z mocnym naciskiem na kuchnię polską ale w nietuzinkowym wydaniu. Karta menu nie jest bardzo rozbudowana, składa się z kliku bardzo popularnych dań. Czy warto odwiedzić Talerzyki? Tak. Nawet trzeba :)
Pssssst... polecamy też świetne wina :) Mają bardzo bogaty wybór :)