Gdzie w Poznaniu zjeść dobrego steka - czyli #SteakBySteak w SomePlace Else
- Blog
- Posted by: Łukasz Sawa
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Gdzie w Poznaniu zjeść dobrego steka? My już wiemy :) Takich miejsc w stolicy Wielkopolski jest zapewne kilka, ale jednym z nich jest bez wątpienia pub SomePlace Else. Sprawdziliśmy i wiemy co mówimy. Posmakowaliśmy ich steków podczas naszego ostatniego pobytu w Poznaniu. SPE - taki skrót nosi restauracja - to świetne miejsce na spotkania z przyjaciółmi i bliskimi. Mieści się w 5-gwiazdkowym Sheratonie, jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) hotelu w Poznaniu. A to zobowiązuje. To rewelacyjne miejsce na wieczorne spotkanie z przyjaciółmi, „posiadówkę” przy piwie i meczu, czy wspólny, piątkowy wieczór przy muzyce na żywo. A to wszystko "w miłych okolicznościach przyrody". SPE to przestronny i klimatyczny pub ze wspaniałym barem. Dużo miejsca, ciekawy i ciepły wystrój w stylu amerykańskim. Ale to przecież nie o wyglądzie restauracji mieliśmy pisać, a o porządnych kawałkach mięsa serwowanych w ramach akcji #SteakBySteak.
Jak już wspomnieliśmy, w restauracji SomePlace Else można zjeść naprawdę dobrze. W menu znajdziecie klasykę - steki, burgery, sałaty i elementy bliskiej nam kuchni tex-mex. Jest też oczywiście menu lunchowe. Ale to co najważniejsze - od czasu do czasu można skorzystać z menu specjalnego, wprowadzanego na określony czas. Takim jest właśnie menu stekowe. Jeśli chcecie spróbować, musicie się spieszyć. Możliwość skorzystania z tej specjalnej oferty jest jeszcze do 3 grudnia 2017 r.. Mocno Was do tego zachęcamy. W menu znajdziecie steki z wołowiny o najwyższej jakości, znakomicie przygotowane przez doświadczonego szefa kuchni Marcina Sasina. Do wyboru jest:
- urugwajska polędwica - 99 zł (220 g.) 119 zł (280 g.)
- argentyński stek RIB-EYE- 89 zł (250 g.)
- stek nowojorski - 99 zł (250 g.)
- polski stek T-bone - 139 zł (500 g.)
- polski antrykot – 79 zł (250 g.)
My wybraliśmy urugwajską polędwicę i argentyński rib eye. Bardzo duży plus za to, że obsługa podczas zamówienia pyta o stopień wysmażenia. W wielu lokalach niestety nie jest to praktykowane. I wiecie co? To o co poprosiliśmy, w 100% się sprawdziło.
Argentyński Rib Eye rewelacyjny. Wysmażony idealnie. Lekko krwisty i soczysty, dokładnie tak jak powinien wyglądać i smakować. Na mięsie odrobina masła z pietruszką. Do steka wybraliśmy sos pieprzowy z Bourbonem i frytki.
Podobnie było z urugwajską polędwicą. Tak samo jak przy argentyńskim rib eye, mieso wysmażone w punkt. Również miękkie i rozpływające się w ustach. Żaden kęs nie zamieniał się w gumę do żucia co często spotykane jest w wielu restauracjach. Do steka zamówiliśmy sos bearneński. I również frytki.
Warto jeszcze dodać, że do każdego steka dobrane zostało wino. W menu mamy więc 5 wspaniałych, wysokiej jakości steków idealnie zgranych z winami z 5 różnych krajów.
Kusiły jeszcze inne pozycje stekowe, ale niestety żołądek ma określoną pojemność, a zaserwowane kawałki mięsa były naprawdę okazałe, a dodatkowo poprawianie każdego mięsnego kęsa frytkami nie pomagało :)
Podsumowanie:
Czy warto odwiedzić SomePlace Else w Poznaniu w celach stekowych? Tak! Z całą pewnością TAK! Akcja #SteakBySteak to po pierwsze świetne mięso, a po drugie mięso świetnie przyrządzone. Niestety menu stekowe w SPE trwa krótko, tylko od października do grudnia. Zostało jeszcze dwa tygodnie aby odwiedzić lokal i skosztować tych dobroci. Jeśli nie zdążycie, warto tam się też wybrać aby skosztować coś z karty regularnej. Kuchnia smaczna, atmosfera znakomita, obsługa na bardzo dobrym poziomie, wie co w trawie piszczy, na każde pytanie (nawet trudne) odpowiadała błyskawicznie i celnie. To szanujemy :) Restauracja w hotelu 5-gwiazdkowym zobowiązuje. SPE nie zawodzi. Atmosfera i doznania smakowe również na 5 gwiazdek.
P.S. Jeśli macie daleko do Poznania, albo wybieracie się w inny region Polski, to są jeszcze restauracje SomePlace Else w Warszawie i Krakowie. Tam również serwowane jest menu stekowe :) Co więcej menu stekowe dostępne jest także w Sopocie, w Bar 512 (Sheraton Sopot Hotel), i dodatkowo w JP's Bar (The Westin Warsaw) i Champions Sports Bar (Warsaw Mariott Hotel).
Wpis opracowany przy współpracy z: