Czekolady HORECA SELECT – kilka słów
- Blog
- Posted by: Magda Sawa
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Za co kochamy Meksyk? Za wiele rzeczy:) Powodów jest wiele. Oczywiście głównie za smaczną kuchnię meksykańską. Ale kochamy go także dlatego, że właśnie stamtąd pochodzi coś bez czego nie wyobrażamy sobie dziś naszego życia - czekolada. To właśnie Meksyk jest kolebką czekolady, tam jest początek jej historii. Pierwsi bowiem, którzy poznali się na właściwościach kakaowca i zaczęli go uprawiać to Majowie i Aztekowie. Dla nich nie była to jednak słodka przekąska ale gorzki napój. A co więcej dodawali do niej pikantne chili. Wierzyli oni również, że jest to napój bogów i jednocześnie dar od bogów. Bardzo często wykorzystywany był w obrzędach religijnych.
Do Europy czekoladę sprowadził w XVI wieku Krzysztof Kolumb, ale to Herman Cortes dostrzegł jej możliwości i rozpropagował na starym kontynencie. Początki czekolady na starym kontynencie nie były jednak łatwe. Gorzki napój nie podbił od razu serc Europejczyków. Czekolada była dla nich zbyt gorzka. Dopiero nowa receptura, z dodatkiem cukru i cynamonu zdobyła serca i stała się ulubionym napojem. Na jej punkcie zwariowali wszyscy i tak już pozostało. Dziś nie możemy już sobie wyobrazić świata bez czekolady. Czekolady, którą my znamy, nie byłoby jednak gdyby nie odkrycie holenderskiego chemika Coenraada Van Houtena, który opracował metodę produkcji kakao i wytłaczania masła kakaowego z miazgi kakaowej. Dzięki temu odkryciu rozpoczęto tworzyć nowe receptury i wytwarzać czekoladę w tabliczkach.
Tajemnica czekolady tkwi w kakao, a właściwie w jego ilości, jakości ziaren, gatunku, sposobie fermentacji i prażenia. Wybór czekolady nie może być kwestią przypadku. Warto zwrócić uwagę przed zakupem na składniki, a przede wszystkim na ilość kakao jaką zawiera. Do przygotowania deserów najlepiej wykorzystać wysokiej jakości czekoladę 70%. Zapewnia ona niepowtarzalny smak. Ostatnio dostaliśmy od MAKRO do przetestowania czekoladę marki Horeca Select.
W ofercie są zarówno czekolady czarne (o zawartości kakao 50% i 70%) jak i białe. Jest również kakao Amaro, szczególnie przydatne do biszkoptów czy tortów. Kakao jest wyjątkowe, bo ma aż 22% tłuszczu. A tłuszcz jak wiecie jest nośnikiem smaku. Prawdziwe kakao jest w czystej postaci gorzkie w smaku i zawiera ponad 20% tłuszczu. W sklepie zazwyczaj znajdziemy kakao modyfikowane, o zmniejszonej zawartości tłuszczu lub mieszanki (z minimalną zawartością 9,5% tłuszczu)
Produkty te dedykowane są głównie profesjonalnym kucharzom i szefom kuchni prowadzącym restaurację. Doceniają je także zawodowi cukiernicy. Głównie dlatego że są to wysokiej jakości produkty naturalne. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie aby stosować ją w domu. Czekolady są co prawda duże, bo jedna tabliczka ma 1 kg. Ale to właściwie można potraktować na korzyść. Taka ilość wystarczy na kilka ciast. A i na podjadanie coś zostanie :)
Nie mamy wątpliwości, żeby ktokolwiek, kiedykolwiek miał problemy z zagospodarowaniem takiej ilości czekolady. Możliwości, jakie daje nam czekolada są nieograniczone. Przepisów na czekoladowe słodkości nie brakuje. Każdy ma swoją własną listę ulubionych czekoladowych deserów. Jeśli jednak ogarnęła Was pustka lub myślicie, że już wszystko wypróbowaliście to zajrzyjcie na stronę MAKRO. Tam znajdziecie mnóstwo nowych inspiracji czekoladowych.
My przypomnimy Wam tylko o kilku. Czekolada idealnie sprawdza się w ciastach, musach czy polewach. Idealnie komponuje się również z owocami – czy to w deserach lodowych czy maczając owoce w gorącym czekoladowym fondue.
W zimowe, mroźne wieczory natomiast idealnie sprawdza się czekolada na gorąco. Podrzucamy Wam przepis na taką meksykańską czekoladę z chilli.
Ale czekolada to nie tylko desery. Wykorzystuje się ją także jako dodatek do dań głównych, między innymi do mięs. W Meksyku jedna z najważniejszych potraw to indyk w sosie mole poblano, którego głównym składnikiem obok papryczek chili, jest właśnie czekolada.
Czekolada Horeca Select idealnie nadaje się także do tablerowania/temperowania. Nazwa może wydawać się obca i nie kojarzy się zupełnie z czekoladą, a wspólnego ma wiele. Chodzi o proces topienia czekolady, następnie do jej schłodzenia i ponownego rozgrzania.
Przeprowadzenie czekolady przez taki proces sprawi, że po zastygnięciu będzie ona błyszcząca, tak jak kupna. Zauważyliście pewnie, że każdy zakupiony batonik, każda pralinka, każda czekoladka zakupiona w sklepie błyszczy. A błyszczy dlatego, że do produkcji wykorzystywana jest właśnie utemperowana czekolada. Temperowanie sprawia, że jest ona również chrupka.
Temperowanie czekolady możemy wykonać w warunkach domowych, nie jest to może najłatwiejsze zadanie, ale da się. Potrzebujemy tylko kuchennego termometru ponieważ czekoladę topimy i chłodzimy do odpowiedniej temperatury. W jednym z kolejnych przepisów pokażemy wam jak to robić. Taka utemperowana czekolada przyda się do zdobienia tortów, produkcji własnych, domowych pralin i czekolady.
Artykuł sponsorowany