ZAMKNIĘTE NA STAŁE! - Grill Kaukaski - prawdopodobnie najlepszy ruszt przy "Siódemce"
- Warszawa
- Posted by: Łukasz Sawa
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Jest takie miejsce (a raczej było, ponieważ juz się zamknęło... ale bez obaw przenoszą lokalizację - o nowej będziemy informować) przy trasie E7, w Stefanowie nieopodal Wólki Kossowskiej, gdzie kończy się Warszawa, a zaczyna Armenia :) To właśnie w tym miejscu (25 km od Warszawy – raptem 25 minut samochodem od Centrum) został odpalony Grill Kaukaski. To już drugi rok istnienia miejsca z ormiańskim jedzeniem, w którym "główne skrzyce" grają Diana Volokhova (uczestniczka MasteChef Polska) i Pavel Portoyan (znany z grillowania w Zielonym Niedźwiedziu). Byliśmy w 2016 roku na otwarciu i już wtedy miejsce mocno przypadło nam do gustu. A jak jest teraz?
Często podróżujemy „Siódemką” na trasie miedzy Warszawą, Kielcami i Krakowem dlatego Grill Kaukaski spadł nam dosłownie z nieba i siłą rzeczy stołujemy się tam dość często. Takiego miejsca na trasie bardzo nam brakowało. Rewelacyjna alternatywa dla przydrożnych lokali z wątpliwą jakością serwowanych dań. Od większości takich lokali przeważnie stronimy, ale nie w tym przypadku, tu bywamy dość regularnie :)
W Kaukaskim Grillu nie zjecie na porcelanowych talerzach i srebrnej zastawie, tu spodziewajcie się papierowych talerzy, plastikowych sztućców i kubków. Ale kto na to zwraca uwagę otrzymując takie specjały?
Ekipa "Grilla Kaukaskiego" podczas otwarcia
Wydawałoby się, że jak grill to odleżałe kiełbasy z topiącym się tłuszczem, zelówkowate karkówki i kaszanki przypominające bardziej czarnego klocka, aniżeli coś do jedzenia... nic bardziej mylnego. Tu dostaniecie wybornie przygotowane kaukaskie specjały w postaci zapiekanej baraniny, grillowanej jagnięciny, lula kebab, szaszłyków wieprzowych, ryb, świetnych zup np. charczo. A do tego obowiązkowo ormiański chleb lewasz :)
Co sprawiło, że jeszcze mocniej się w tym miejscu zadłużyliśmy? Otóż do dań dodają dosłownie „tony świeżej kolendry”, którą uwielbiamy i kochamy miłością bezgraniczną.
Mięso zawsze przygotowane idealnie i w punkt. To co trafia na grill jest świetnej jakości i idealnie doprawione, dokładnie tak jak powinno, to co zaś z niego schodzi za każdym razem jest soczyste, jędrne i nie przeciągnięte. Najczęściej sięgamy po lula kebab, często również na nasze talerze trafia szaszłyk, to barani, to wieprzowy. Wszystkie dania podawane są z genialnymi dodatkami, miedzy innymi z wszelakiego rodzaju kiszonkami (to czerwona kapusta, to ogórek). W zestawie można również dostać ziemniaki z grilla z mocnym dymnym aromatem, podobnie jest z warzywami :)
Lula
Lewasz
Lula jagnięca
Szaszłyk
Pieczone ziemniaki
Czasem na naszym stole pojawia się zupka. Przykładowo charczo naprawdę wyśmienita, z kawałkami mięsa, bardzo treściwa a do tego przesmaczna.
Charczo
Nasza rada:
Jadąc „Siódemką” w stronę Warszawy, można wcześniej przedzwonić i zjechać na gotowe. W innym przypadku będziecie musieli chwilę poczekać na miejscu, aż mięso dojdzie na grillu. Dlatego warto wcześniej o tym pomyśleć, przynajmniej my tak robimy.
Podsumowanie
Lokalizacja - średnio atrakcyjna, szum samochodów itd... Ale ten namiot przy trasie, ta lokalizacja przy trasie, to taki zamysł na karmienie podróżnych – i umówmy się! Tak ma zwyczajnie być! Jeśli chcecie zjeść w ciszy i spokoju, droga wolna, jedźcie dalej do restauracji „ĄĘ”, ale gwarantujemy wam, lepszego lula kebab nie znajdziecie. A ceny? Nie należą do najniższych. Nie spodziewajcie się cen, jak przystało na przydrożnego grilla. Grill Kaukaski to coś więcej niż zwykły grill przy trasie, to jakość, której ciężko będzie Wam znaleźć będąc w podróży. To smak, którego nie sposób odtworzyć gdziekolwiek indziej. Naprawdę warto przystanąć i wrzucić coś na przysłowiowy ząb. Zatrzymacie się na chwilę, a on odwdzięczy się wyjątkowymi doznaniami kulinarnymi. To miejsce sprawia, że nie ma sensu jechać do Armenii, w której zresztą nigdy nie byliśmy, ale jeżeli tak właśnie smakuje i pachnie Kaukaz, to podróż jest zupełnie bez sensu. Macie to tu, na miejscu. Wydaje się, że przez Dianę i Pavla chyba nigdy nie odwiedzimy tamtego kraju, no chyba że zrobią nam wszystkim psikusa i zwiną interes. Nie róbcie tego! Prosimy! W przeciwnym razie zbankrutujemy na biletach lotniczych :)
Nasza ocena:
Jak trafić do Grilla Kaukaskiego?
- grill kaukaski
- e7
- siódemka
- Pavel Portoyan
- Diana Volokhova
- grill
- recenzja
- opinia
- Warszawa
- kraków
- Kielce
- Wólka Kossowska