Siesta - drink z meksykańskim charakterem na bazie tequili i campari

Siesta - drink z meksykańskim charakterem na bazie tequili i campari

Tequila i Campari Ale Meksyk!
Jesteś tutaj:Kuchnia meksykańska>Drinki>Siesta - drink z meksykańskim charakterem na bazie tequili i campari

Inspiracją do tego przepisu był drink jaki miałem okazję popijać w jednym z sympatyczniejszych krakowskich cocktail barów. Jako że uwielbiam tequilę (profil bloga zobowiązuje) to drugim alkoholem jaki cenię  niesłychanie za jego smak jest Campari. Czy można te alkohole dobrze połączyć? Ba! Pasują do siebie idealnie! Lekko przebijająca się przez ziołowo-grapefruitowy posmak tequila i świeżość limonki to coś co niesamowicie sprawdza się jako letnie orzeźwienie. Cudo, cudo i jeszcze raz cudo w kieliszku :)

Składniki:

  • 40 ml srebrnej tequili 100% agawy (najlepiej el Jimador)
  • 10 ml Campari
  • 10 ml soku limonki
  • 10 ml syropu cukrowego (ja używam infuzowanego jalapeno)
  • 10 ml soku grapefruitowego
  • Kostki lodu
  • Zest/skórka z żółtego grapefruita lub kilka listków świeżej mięty.

Przygotowanie:

Do shakera (lub słoika) wsypujemy kilka kostek lodu. Odmierzamy i wlewamy wszystkie składniki, tequilę, campari, sok z limonki, syrop cukrowy i sok z grapefruita. Zamykamy shaker i energicznie potrząsamy przez około 10-15 sekund do całkowitego wymieszania i schłodzenia się składników. Zawartość shakera przelewamy przez sitko barowe do schłodzonego kieliszka lub szklanki. W ten sposób pozbywamy się kawałeczków lodu. Drink ma mieć jednolitą strukturę.

Brzeg szkła pocieramy kawałkiem skórki żółtego grapefruita lub listkami mięty. W ten sposób nadamy kieliszkowi więcej aromatu, który będzie się unosić nad powierzchnią koktajlu podczas picia.

Na koniec brzeg szkła dekorujemy zestem lub listkami mięty :)

Na zdrówko!

drink tequila campari 01

drink tequila campari 02

Facebook Twitter Pinterest LinkedIn
(4 głosów)
Dział: Drinki

Polityka prywatności i ciasteczka

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza na to zgodę. Czytaj więcej…

Zrozumiałem