Przepis na matiasy na chlebie z cytrusowo-pikantną nutą. Śledź matiasowi nie równy - różnice.
- Blog
- Posted by: Łukasz Sawa
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Śledzik to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych ryb na polskich stołach, w szczególności podczas dwóch okazji: postu i śledzika zakrapianego alkoholem „bo przecież rybka lubi pływać”:) Śledzik ceniony był przede wszystkim w czasach PRL-u, ale obecnie przeżywa istny renesans. Spożywany jest już nie tylko od wielkiego dzwonu. Pojawia się na naszych stołach coraz częściej. To dobrze, bo zaczyna być doceniania nie tylko pod względem walorów smakowych, ale również pod względem walorów zdrowotnych. Śledzie zaliczane są do bardzo wysoko odżywczych produktów, ze względu na wysoką zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych, np. kwasów Omega-3 przyśpieszających przemianę materii, czy EPA obniżających poziom cholesterolu i regulujących ciśnienie krwi. Mięso śledzia zawiera dużo łatwo przyswajalnego białka (16g/100g ryby), a także niezbędne składniki odżywcze np. potas, jod, selen. Jak wiele morskich ryb, śledzie oddziałują bardzo korzystnie na nasz organizm, wpływają doskonale na naszą pamięć, a także na samopoczucie.
Śledź potocznie nazywany jest matiasem, co w większości przypadków jest błędem. Musicie jednak wiedzieć, że „Każdy matias jest śledziem, nie każdy śledź jest matiasem”. Tylko 3% śledzi trafiających do produkcji mogą nosić tę zaszczytną nazwę. Większość dostępnych w sklepach to tak zwany a'la matias.
A jak rewelacyjnie wykorzystać takiego matiasa?
Przygotowaliśmy dla Was prostą, aczkolwiek przepyszną propozycję. Sam matias to niesłychanie delikatne i cudowne mięso. Dlatego nie ma sensu zbytnio kombinować. Najlepiej spożywać bez żadnych dodatków, a jeśli już to używać dodatków dość ostrożnie, aby nie „udusić smakowo” tego jakże szlachetnego mięsa. Wystarczy dosłownie kilka składników. Jeśli królewski śledź, to pozostałe składniki również muszą być najwyższej jakości. W naszym wydaniu to baaaaaardzo dobry chleb na zakwasie, pyszne kapary, dobra ćwikła, niesamowita marynowana w soku z cytrusów czerwona cebula z akcentem papryki habanero, feta i oczywiście świeży koper :) Zresztą sami sprawdźcie :) P.S. Jeśli nie dysponujecie matiasem, możecie wykorzystać również zwykłe płaty śledziowe, pamiętajcie tylko, aby były to śledzie z certyfikatem MSC.
Składniki:
- śledzie matiasy
- ćwikła
- kapary
- czerwona cebula marynowana w soku z cytrusów i habanero (zobacz przepis)
- koperek
- chleb na zakwasie
- ser feta
- grubo mielony pieprz
Przygotowanie:
Niezwykle proste i szybkie. Pokrojone kromki chleba (wybierzcie dobry chleb, najlepiej na zakwasie) smarujemy ćwikłą. Na to rozkładamy płaty matiasów. Następnie czerwoną cebulę marynowaną w soku z cytrusów i habanero – zobacz przepis. To wszystko posypujemy kaparami i kruszonym w palcach serem feta. Na koniec na kanapkach układamy świeżym koperek i posypujemy grubo mielonym pieprzem.
* * * * * *
Słów kilka na temat użytego przez nas śledzia...
Do przepisu użyliśmy matiasów. Czym wyróżnia się matias? Matiasy powstają wyłącznie ze śledzi oceanicznych (Clupea harengus). Nazwa matias pochodzi od holenderskiego słowa maagdenharing, oznaczającego "śledzia dziewiczego”. Innymi słowy to młody śledź przed pierwszym tarłem. Matiasy poławia się przez bardzo krótki okres - od maja do czerwca. By zachować wszystkie wartości odżywcze i smakowe matiasy poddawane są specjalnej obróbce zaraz po odłowieniu. Jeszcze na kutrze są patroszone.
Co ważne, podczas usuwania wnętrzności pozostawia się trzustkę, a enzymy trzustkowe sprawiają, że mięso śledzi staje się delikatne i maślane tracąc właściwości surowego mięsa. Śledzie są umieszczane w specjalnie przygotowanej solance, następnie są mrożone, przede wszystkim, aby pozbyć się ewentualnych pasożytów, a na koniec rozmrażane i znowu umieszczane w solance, zazwyczaj w dębowych beczkach.
Te holenderskie delikatesy zawierają wszystkie najlepsze składniki odżywcze. 100 gramów matiasa to: 16-22 g nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega 3, 18 g białka, witaminy A, D, E, B6, B12, żelazo, cynk, miedź, fosfor i jod. Co daje łącznie około 222 kcal zdrowia!
Spośród wszystkich śledzi poławianych w Europie, tylko 3% kwalifikuje się do produkcji matiasów. Oryginalne matiasty to produkt rzadko spotykany na polskim rynku, delikatesowy i dość drogi.
Dzikie matiasty ze znakiem MSC zostały sprowadzone specjalnie z Holandii, państwa, które jest śledziowym potentatem. Jednak większość śledzi, które trafiają na polski rynek, to śledzie po tarle, a więc nie mogą być sprzedawane pod holenderską oryginalną nazwą matias i dlatego nazywane są przez producentów śledziami a'la matjas. Osoby, które nie mogą kupić prawdziwych matiasów, znajdą bez problemów w sklepach śledzie a’la matias i wiele innych rodzajów śledzia z certyfikatem MSC. Tak więc wszyscy konsumenci mogą korzystać ze wspaniałych właściwości odżywczych i walorów smakowych śledzi!
Słów kilka na temat certyfikatu zrównoważonego rybołówstwa MSC.
Dzikie zasoby ryb na świecie maleją w zastraszającym tempie. Według raportu WWF WWF’s Living Blue Planet Report 2015 wielkość morskich populacji zmalała o niemalże połowę (49%) pomiędzy 1970 a 2012 rokiem. Jak podaje Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw wyżywienia i rolnictwa FAO, blisko 90% światowych zasobów ryb w morzach i oceanach jest wyczerpanych, znacznie uszczuplonych lub nadmiernie eksploatowanych. Przyczynami pogarszającej się kondycji mórz i oceanów, jest nadmierna eksploatacja łowisk oraz nielegalne i destrukcyjne połowy. To negatywnie wpływa na ekosystemy morskie i liczebność gatunków oraz ma wpływ na byt wielu ludzi.
Co możemy zrobić?
Tylko 3,2% Polaków zdaje sobie sprawę jak bardzo zagrożone są dziko żyjące ryby, a to właśnie od naszych codziennych wyborów zależy czy zasoby dzikich ryb przetrwają w morzach i oceanach oraz czy wystarczy ich dla przyszłych pokoleń. Organizacja pozarządowa MSC namawia do wyboru śledzi i innych ryb oznaczonych na opakowaniu niebieskim certyfikatem zrównoważonego rybołówstwa MSC (Marine Stewardship Council). Wybierając ryby i owoce morza ze znakiem MSC pomagamy chronić zasoby mórz i oceanów, mamy gwarancję, że produkty pochodzą z przyjaznych środowisku, zrównoważonych połowów, czyli takich które w mniejszym stopniu wpływają na ekosystem morski, pozostawiają więcej ryb w morzach i oceanach i sprzyjają innym zwierzętom morskim.
A do czego może doprowadzić niezrównoważone rybołówstwo?
Rezultaty nadmiernej eksploatacji łowisk najlepiej pokazuje historia populacji dorsza u wybrzeży Nowej Fundlandii w Kanadzie. W 1992 roku, w wyniku wieloletnich intensywnych połowów, pozornie niewyczerpane łowisko dorsza załamało się - zabrakło w nim ryb. W rezultacie 40 tysięcy osób straciło pracę.
Obecnie 12% światowych połowów dziko żyjących ryb posiada certyfikat MSC, a w sprzedaży znajduje się ponad 25 tyś. produktów z certyfikatem MSC sprzedawanych w blisko 100 krajach, w tym ponad 500 w Polsce. Od 2010 roku nastąpił wzrost o niemal 900% jeżeli chodzi o liczbę produktów z certyfikatem MSC. To świadomi konsumenci powodują ten wzrost i zmianę, domagając się coraz większej ilości produktów z certyfikatem zrównoważonego rybołówstwa MSC. Warto dołączyć do tej grupy!
Pomóż nam chronić dzikie zasoby mórz i oceanów, aby morza i oceany pozostały na zawsze dzikie i tętniące życiem. Bo dzikie jest ważne i dzikie jest piękne. Wybieraj śledzie, a także inne ryby i owoce morza, z certyfikatem zrównoważonego rybołówstwa MSC. Pomóż nam mówić, że sprawa jest ważna. Poinformuj innych oniebieskim znaku MSC, niech wiedzą, że mają wybór.