Restauracja Basico Zgoda - w naszej opinii twardy „włoski orzech” do zgryzienia
- Blog
- Posted by: Łukasz Sawa
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Pod szyldem Basico food, wine & friends są w Warszawie dwie restauracje. Jedna na Wilanowie, druga w Centrum, na ul. Zgoda. I ten tekst będzie właśnie o tej drugiej. Właścicielami restauracji są Adam Przybysz (jest również szefem kuchni) oraz Marek Kościkiewicz – muzyk zespołu De Mono. BASICO to miejsce serwujące dania kuchni włoskiej, gdzie można również napić się dobrego włoskiego wina. Na to szczególny nacisk kładzie Marek Kościkiewicz. O restauracji słyszeliśmy wiele dobrego, szczególnie na temat serwowanej tam pizzy. I właśnie dlatego podczas naszej wizyty jej nie zamawialiśmy. Skoncentrowaliśmy się na daniach, na temat których słyszeliśmy niewiele . I wiecie co? Było bardzo nierówno....
Lokalizacja
Restauracja Basico Zgoda mieści się w ścisłym centrum Warszawy, nieopodal ul. Chmielnej. Chyba bardziej centralnego puntu być nie może.... I tu już pierwszy zgrzyt i nasz uwaga... Jeśli wybieracie się samochodem to musicie liczyć się z tym, że trzeba trochę pokrążyć, niczym Boeing nad lotniskiem. Wiele miejsca do parkowania nie ma i trzeba trochę poszukać.
Pokaż nam swoje wnętrze...
Co do wnętrza Basico, to jest naprawdę OK. Bardzo gustownie urządzone, czysto i przyjemnie. Na salę dobiegają bardzo delikatne zapachy pizzy, czosnkub i pomidorów... dokładnie tak jak powinno pachnieć we włoskim lokalu. Nie jest to zapach mocny, jest w sam raz... tak właśnie lubimy. Oprócz fajnego wnętrza jest też letni ogródek. To właśnie do niego się udaliśmy (dziecko, te sprawy... zawsze większy komfort i dla nas, i dla dziecka i dla gości), a że był bardzo miły ciepły dzień, to tym bardziej :)
Menu i wrażenia
Na obsługę (kelnerkę) odrobinę poczekaliśmy. Przyszła, złożyliśmy zamówienie. Jak już wspominaliśmy nie koncentrowaliśmy się na klasykach (pizzach), z których Basico właśnie słynie, tylko na mniej popularnych daniach, takich jak carpaccio z ośmiornicy, stek z polędwicy wołowej w sosie Jack Daniel’s i eskalopki z kurczaka w sosie truflowym. Trzy dania wystarczyły, żeby poznać przekrój menu... od mega fakapu, po niemalże orgazm kubków smakowych :)
I cóż można powiedzieć na temat naszych dań? Otóż genialne carpaccio z ośmiornicy mocno limonkowe (za sprawą zestów z limonki i soku). Jesteśmy maniakami ceviche i to danie właśnie bardzo nam przypasowało, bardzo nam je przypominało :) Podane na dużym talerzu z paluszkami grissini. Mięso rozpływało się wręcz w ustach. Należą się oklaski na stojąco. Niestety dania nie ma w regularnej karcie, a sądzimy że właśnie tam powinno się znaleźć.
Teraz kolej na drób. Zamówiliśmy eskalopki w sosie truflowym z kluseczkami gnocchi verdi (43,00 zł), jakże charakterystycznymi dla regionu Włoch. Podobne jedliśmy podczas jednej z naszych włoskich wypraw. Danie pyszne. Mięso kurczaka przygotowane idealnie. Mocny akcent w postaci trufli. Bardzo wyrazisty smak i aromat... to lubimy :) Z czystym sumieniem możemy je polecić.
A na koniec wspomniany już fakap. Niestety... stek z polędwicy wołowej (69,00 zł). Bardzo mnie ujęły dodatki, szczególnie w postaci sosu Jack Daniel’s, którego jesteśmy miłośnikami (kto nas zna ten wie, że JD i Ale Meksyk idą w parze). Stek był bardzo kiepskiej jakości i kiepsko przygotowany. Niestety po części wrócił na talerzu. Była taka zelówa, że nie dało się go zjeść. Nie pomógł mu nawet sos na bazie wiskacza. Naprawdę średnie to było w porównaniu do steków, które już przeszły przez nasze podniebienia. A pewną skalę porównawczą mamy. Natomiast bardzo dobre zapiekane ziemniaczki... i to wszystko. Niesmak pozostał :)
No kolejny lekki niewypał to podane sztućce do steka... nie dość że mięso było "gumowe" samo w sobie, to jeszcze one... :D
Podsumowanie
Z restauracji Basico Zgoda wyszliśmy z bardzo mieszanymi uczuciami. Z jednej strony bardzo zadowoleni z kilku dań, ale również z dużą dozą niesmaku, jakim był stek. A czarę goryczy przelał rachunek, do którego doliczono nam kieliszek wina, którego nie zamawialiśmy. Przykre, ale prawdziwe. Obsługa ogólnie na minus (przynajmniej w naszym odczuciu). W Basico można spędzić czas dobrze, w przyjemnej atmosferze i dlatego polecamy. Nie polecamy steka (no chyba, że nam się taki trafił). Jak już to zamawiajcie to z czego słynie włoska kuchnia. Sprawdziliśmy gnocchi (świetne), sprawdziliśmy smaki morza (jeszcze większa rewelacja), nie sprawdziliśmy pizzy, która jest ponoć wyśmienita (może jeszcze kiedyś sprawdzimy – w sumie powód do powrotu). No i jeszcze jedno niestety... ceny. Dość wysokie, zrozumiałe pod kątem lokalizacji, niezrozumiałe pod kątem steka – tak, ciągle ten stek i stek... bo właśnie on pozostawił największy niesmak. Suma summarum restauracja Basico wychodzi na plus. Jeszcze tylko trochę dopracować... i będzie jeszcze lepiej :)