
BOTA Bistro - odjechana restauracja botaniczna na warszawskiej Pradze
- Warszawa
- Posted by: Łukasz Sawa
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
I stało się! W końcu odwiedziliśmy BOTA Bistro na warszawskiej Pradze. Zbieraliśmy się do tego, od momentu kiedy tylko powstali, czyli od połowy listopada 2020 roku. Trzeba podkreślić fakt, że otworzyli się w momencie totalnego lockdownu pandemicznego. Piękny lokal z mnóstwem zieleni, w którym naprawdę bardzo miło spędza się czas, musiał postawić w początkowym etapie istnienia na dostawy. Z jednej strony mega smutne, z drugiej zaś słowa uznania za to, że potrafili sobie z tym poradzić i to bardzo dobrze.
BOTA Bistro stawia na produkty, które w większości mogą samodzielnie przygotować. Nawet sami pieką chałki, na bazie których powstają genialne kanapki, ale o tym będziemy się rozpisywać w dalszej części artykułu.
Przekraczając próg BOTA Bistro, w pierwszej chwili rzuca się w oczy mnóstwo zieleni. Można poczuć się jak w jakimś przepięknym ogrodzie BOTAnicznym, tudzież zielonym zagajniku. Zieleń, mnóstwo roślin i kwiatów wokół - idealne miejsce do spotkań z bliskimi. I tak też jest skonstruowane menu, że w większości przypadków można się dzielić wszystkim tym co ląduje na stole.
Można zjeść i tacos (za to nasz mega duży szacunek), można zjeść bardzo fajne pizze, są też różnego rodzaju przekąski. Ale to co jest istotą BOTA Bistro, to chałki w postaci kanapek. Cudo moi mili Państwo, cudo! Chałki to prawdziwa petarda. My zamówiliśmy sobie z policzkiem wołowym. Ale to nie wszystko. W naszym zamówieniu nie zabrakło oczywiście tacos, papryczek jalapeno z panko i różowych pierogów, które zresztą sami lepią. A na koniec nie zabrakło oczywiście deseru.
A jakie są nasze wrażenia? Jak już można było wcześniej wywnioskować jak najbardziej pozytywne. Są ochy i achy zachwytu, przede wszystkim jeśli chodzi o chałkę, ale nie brakuje słów uznania dla reszty dań, które w tym dniu mieliśmy okazję próbować.
Tacos z boczniakiem – 18 zł (2 szt.)
Jak na lokal, który nie specjalizuje się w kuchni meksykańskiej to tacos naprawdę pierwsza klasa. Bardzo miłe zaskoczenie. Świetnie przygotowane boczniaki, do tego piklowana cebula i mayo limonkowe (majonez limonkowy). Wszystko podane ciekawie, mnóstwo smaków i do tego pięknie wyglądające. Może danie nie jest mocno meksykańskie, ale brawa za inspirację i doświadczenie smakowe.
Jalapeno z Panko – 19 zł
Danie typu „podziel się”. Kilka połówek papryczek z mieszanką pięciu rodzajów serów, a na niej chrupiące panko. Jest bardzo smacznie i lekko pikantnie. Dokładnie tak jak lubię. Podobnie jak powyższe tacos, nie jest to typowo meksykańskie wydanie, ale bardzo mocno nawiązujące do Jalapeno Poppers. Papryczki jalapeno w wydaniu BOTA Bistro to stanowczo warszawska czołówka jeśli chodzi o tego typu pozycję w menu. Stanowczo polecamy.
Chałka z policzkiem wołowym 36 zł
Jedna z ich flagowych chałek. Obłędna, genialna, przepyszna, cudowna, a mięso rozpływające się w ustach niczym masło. Tak, bez ogródek nawet jestem w stanie użyć stwierdzenia, że jedne z najlepszych policzków wołowych jakie w życiu jadłem. Naprawdę można tu rzucać superlatywami na prawo i lewo. Do tego wypiekana na miejscu chrupiąca chałka przyrumieniona na maśle, piklowane warzywa, mayo z wędzonej papryki i mayo szczypiorkowe. Uwierzcie, jedno z najciekawszych dań jakie mieliśmy okazję próbować w ostatnim czasie. Bardzo odważne połączenie, ale wiecie co? To naprawdę działa i fenomenalnie smakuje :)
Pierogi różowe 25 zł (5 szt.)
Jedne z czterech wersji. Oprócz różowych z ricottą, dostępne są jeszcze czarne z pieczonym sumem i kimchi, zielone z wędzonym pstrągiem, fioletowe z kapustą, fistaszkami i marynowanym imbirem. Pierogi różowe to danie, które mocno przypadło do gustu naszej Tosi, a dlaczego? A dlatego że jest bardziej na słodko niż na wytrawnie. Patrząc po składnikach można było się tego spodziewać :D A znajdziecie w daniu taki smaki jak czekolada deserowa, słodkie orzechy, kruszona beza, czy rodzynki w wytrawnym sosie śliwkowym z miętą. Petarda i niesamowity bukiet smaków.
Desery i coś do popicia
Nie wolno również obojętnie przejść obok deserów, a są ich 3 do wyboru. Wybraliśmy sobie sernik, ale nie byle jaki sernik, bo z białą czekoladą. Jak szaleć, to szaleć :D Na spodzie chrupiące migdały, na górze polewa ze słonego karmelu, a miedzy nimi masa serowa z białą czekoladą. O jak wspaniale to wszystko ze sobą grało! Wyszliśmy mocno przejedzeni i dopchani sernikiem :D
Nie mogliśmy sobie również odmówić dobrego procentu, w tym wypadku Whisky Plum Sour :)
Podsumowanie:
BOTA Bistro to nasze ostatnie odkrycie. To praska perełka, do której naprawdę warto się zapuścić. Jak przystało na restaurację botaniczną, BOTA Bistro posiada ogródek, a jak w ogródku nie będzie miejsca, zawsze można wejść do środka lokalu, a tam również można poczuć się jak w ogrodzie. Mnóstwo zieleni, która nadaje restauracji wyjątkowego klimatu. Do tego ręcznie wypiekane cudowne chałki, pizza, przekąski. Naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie. Mnóstwo smaków vege, ale i mięsnych. Menu bardzo urozmaicone, a dania podane w taki sposób, że i oczy jedzą :) A jak cenowo? Nie jest źle. Przekąski od 12 zł do 19 zł, dania główne w postaci wypasionych kanapek z chałki od 31 zł do 36 zł, Bowle w granicach 35 zł, pizza od 26 do 32 zł. Jak sami więc widzicie, na warszawskie warunki nie jest źle, a nawet dość przystępnie. Porcje takie, że spokojnie się nimi najecie i wyjdziecie z BOTA Bistro z bonusem, czyli bananem na twarzy :) Z pełną odpowiedzialnością polecamy BOTA Bisto.
Nasza ocena restauracji BOTA Bistro:
Jak dotrzeć do restauracji BOTA Bistro?
Dodatkowe informacje
- Ceny:
- Umiarkowane
- Link do strony:
- BOTA bistro - Facebook