Nie da się ukryć, że przynajmniej w Polsce październik i listopad to czas kiedy zaczyna się sezon łowiecki, a to oznacza czas na dziczyznę. Dlatego postanowiliśmy przygotować coś z tradycyjnej kuchni polskiej, w której swego czasu właśnie dziczyzna królowała. Teraz grono doceniających ten rodzaj mięsa powiększa się, coraz częściej pojawia się ono również w menu wielu restauracji. Nasz wybór padł na smaczny, aromatyczny i wyborny gulasz z dzika. My po naszą sztukę mięsa wybraliśmy się jednak nie do lasu, a upolowaliśmy ją w MAKRO, gdzie można dostać nie tylko wyśmienite mięso z dzika, ale również z sarny, jelenia, a także zająca! Pamiętajcie, że kupując mięso z dzika, musimy być pewni, że pochodzi ono z pewnego źródła i jest przebadane. Dlatego właśnie wybraliśmy MAKRO. Aby wydobyć wyjątkowy smak i aromat z dziczyzny, należy po pierwsze mięso zamarynować i po drugie sięgnąć po cały wachlarz przypraw i ziół. W tym wypadku świetnie sprawdziły się jagody jałowca (dają jeszcze więcej smaku, jeśli się je rozgniecie!), liście laurowe, pieprz, papryka, ziele angielskie. Wykorzystaliśmy również świeże zioła – tymianek, oregano i rozmaryn. Te przyprawy świetnie nadają się do mięsa z dzika. Gulasz z pewnością zachwyci wszystkich szukających intensywnych smaków i wspaniale soczystego mięsa. Szczególnie polecane na jesienne i zimowe wieczory.