Wydrukuj tę stronę
Przepyszne salsy z piekła rodem w Dos Tacos - Warszawa

Przepyszne salsy z piekła rodem w Dos Tacos - Warszawa

Salsy w Dos Tacos
Jesteś tutaj:Blog>Przepyszne salsy z piekła rodem w Dos Tacos - Warszawa

Pod słowem salsa kryje się wiele znaczeń. Te dwa najważniejsze to taniec i potrawa, a raczej dodatek do potraw, który wzbogaca jej smak i aromat. Ogniwem łączącym taniec z potrawą jest kultura latyno-amerykańska. Jeśli chodzi o taniec, to słowo to pochodzi z regionów karaibskich, a dokładniej Kuby. Gorące rytmy okraszone namiętnymi ruchami tancerzy można porównać do znaczenia kulinarnego „salsy". A dlaczego? Ponieważ miks składników takich jak pomarańcz, pomidor, czerwona cebula, zielone pomidorki tomatillos, mango czy ananas w połączeniu z pikanterią papryczek jalapeno, habanero, bhut jolokia sprawia, że smaki wręcz tańczą na podniebieniu. To idealny wręcz balas i wyważenie ostrego, słodkiego i świeżego.

Takie bogactwo smaków mieliśmy okazję próbować podczas festiwalu sals w restauracji Dos Tacos. Przyznamy szczerze, że nie zdawaliśmy sobie sprawy, że kuchnia meksykańska obfituje w taką różnorodność sals. Jest tutaj wszystko, co tylko można sobie wyobrazić i zażyczyć.

Domowy wyrób z rewelacyjnych składników, papryczek z własnej hodowli, a wszystko bez grama chemii... no poza jedną... tą naturalną, jaka zawarta jest w samych papryczkach, tak zwanej kapsaicyny.

dos-tacos

Miksowanie papryczek

A to informacja, jaką uzyskaliśmy na temat paprykowych zbiorów Dos Tacos:

W tym roku, po raz pierwszy, posadziliśmy ponad 60 krzaków kilkunastu odmian najostrzejszych!!! na świecie papryk. Dodatkowo wsparliśmy się plonami zaprzyjaźnionego z nami entuzjasty, o podobnym hobby :) W sumie zebraliśmy kilkadziesiąt kilogramów następujących odmian: Bhut Jolokia – we wszystkich kolorach: żółta, czerwona i czekoladowa; Moruga Scorpion – żółta; 7 pod; Naga Morich; Habanero – czerwone i czekoladowe; Bird Eye; Demon; Lemon Drop; Jalapeńo; Bishop Crown; Apple Rocoto; Fatalli Yellow; Thai Chilli

To właśnie z wykorzystaniem tych papryczek przygotowuje się salsy, ale nie chodzi w nich tylko o ostrość. W większości lokali gdy prosimy o coś do zaostrzenia to pierwsze, co się dostaje to buteleczkę sosu tabasco... i taki stereotyp pikantnej kuchni jest wpajany społeczeństwu. Nawalić, byle piekło w język. Tu jest trochę inaczej... one poza swoimi ognistymi właściwościami mają smak.

Przykładem może być Salsa de mango w skali ostrości 7 (składniki: mango, yellow moruga scorpion, limonka). Jej ostrość przyjemnie łączy się z łagodną słodyczą mango. Godna polecenia szczególnie do Tacos'ów :)

W ten dzień mieliśmy okazję próbować nie tylko salsa de mango, ale i wiele innych Prawdziwa jazda „na ostro". Mieliśmy okazję próbować m.in.:

Salsa de pera - gruszka, czekoladowe habanero, daktyle macerowane w kawie - skala ostrości 7
Salsa de ciruela - śliwka węgierka, czekoladowe chile bhut jolokia, chile apple rocoto czekolada - skala ostrości 8
Salsa roja picante - papryka czerwona, pomidory, czerwona chile bhut jolokia, chile 7 Pod - skala ostrości 9
Salsa de pińa - ananas, chile lemon drop, chile Naga Morich, żółta słodka papryka - skala ostrości 7
Salsa de tomate y bishop - grillowane pomidory, chile Bishop Crown, czerwona papryka słodka - skala ostrości 5

dos-tacos-salsy-002

W sumie mieliśmy przegląd praktycznie pełnej skali scoville'a :)

dos-tacos-salsy-003

Musimy szczerze się przyznać, że te o najwyższym stopniu ostrości zapierały dech w piersiach nawet nam.... Jesteśmy uodpornieni, ale i te potrafiły nas złamać... co objawiało się potem na czole, katarem, przyspieszonym oddechem i zaciąganiem powietrza przez delikatnie rozchylone usta... Jednym słowem - salsy pierwsza klasa!

Jeśli ktoś nie jest uodporniony na pikantną kuchnię, polecamy salsy łagodne i śmietanową. Można ciekawie zneutralizować palące doznania.Nasza rada

dos-tacos-salsy

Na starter poszły nachos kukurydziane własnego wyrobu.

Ale że zadanie salsy to dopełnianie smaku potraw, oczywiście nie mogło się obejść bez typowych meksykańskich dań. Salsy były idealnym dodatkiem do płonącego fajitas – podlanego tequilą. Niestety zanim poszedł strzał aparatem, ogień przygasł. Płonienie nadrobiliśmy salsami... w sumie jakby dalej płonęła, ale już w naszych ustach.

dos-tacos-salsy-fajita

Tortille też były niczego sobie, podane w trzymających ciepło kieszonkach materiałowych... jak na ostro to na ostro - nic nie może być zimne :D A jak wiadomo temperatura dodatkowo potęguje doznania.

dos-tacos-salsy-tortilla

Następna potrawa to quesadilla... też rewelacyjna para z ostrymi dodatkami. Posypana świeżą kolendrą... tej świeżości niestety brakuje w większości „meksykańskich" lokali.

dos-tacos-salsy-quesadilla

A na koniec do przepłukania ust klasyczna margarita – cóż chcieć więcej? Noooo... może jeszcze tequilę :D

dos-tacos-salsy-margarita

Jeśli ktoś lubi naprawdę ostrą kuchnię i salsy z piekła rodem, to polecamy z czystym sumieniem. Takich nie dostanie w żadnym sklepie. Przetestowane na własnych podniebieniach, wargach i przełykach :) Każdy „chillhead" będzie usatysfakcjonowany :)

Click to add a blog post for Dos Tacos on Zomato
Facebook Twitter Pinterest LinkedIn
Ostatnio zmienianyponiedziałek, 31 sierpień 2015 21:18
(7 głosów)
Dział: Blog
© 2013-2023 Ale Meksyk! Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody www.alemeksyk.eu (czyli naszej) zabronione!