Wydrukuj tę stronę
SPOCO LOCO - siedem w skali ostrości

SPOCO LOCO - siedem w skali ostrości

SPOCO LOCO - siedem w skali ostrości
Jesteś tutaj:Blog>SPOCO LOCO - siedem w skali ostrości

Kolejne miejsce na kulinarnej mapie Warszawy. Tym razem to bar tex-mex o wdzięcznej nazwie S'poco Loco, którego współwłaścicielem jest znany ze stacji telewizyjnej Kuchnia+ Tomasz Jakubiak. Sama nazwa – hiszpańsko-polska łamigówka słowna - sugerowała, że będzie szalenie spoko. Po raz pierwszy słyszeliśmy o tym miejscu od znajomego, pasjonata ostrej kuchni... z naciskiem na baaaardzo ostrej kuchni (dzięki Brulionman za polecenie miejsca). Wybieraliśmy się w odwiedziny od dłuższego czasu, niestety nigdy nie było nam po drodze. S'poco Loco mieści się bowiem w znacznej odległości od centrum Warszawy, a dokładnie na Wilanowie, po przeprowadzce z Bemowa. Na piechotę z centrum Warszawy nie polecamy – stopy mogą się niczym nie różnić od stóp kaczora Donalda :D Ale wróćmy do wrażeń kulinarnych, co jedliśmy, czy smakowało i jakie koszty ponieśliśmy :)

Po wejściu, pierwsze co rzuca się w oczy to kolorystyka wnętrza. Kolorowe pasy dominują w całym lokalu. Wnętrze bardzo przyjemne i optymistyczne. A kolorowe pasy oddają charakter kuchni tex-mex – pikantnej, kolorowej i zdrowej. 

Wybór dań dość spory. Zjemy tu quesadille, burrito, tacosy, skrzydełka i burgery czyli pełny wybór a la tex-mex.

Zamawiamy

Chwila zastanowienia... i bierzemy: dla Magdy tacos z wieprzowiną i dodatkowo jeden mniejszy chrupiący tacos z kurczakiem, a dla mnie zachwalane przez kilka osób burrito z wołowiną. Świetnie, że zapytano nas o skale ostrości, w jakich chcemy nasze dania.

spoco-loco-lada

Lada z papryczkami - lada moment zamawiamy.

S'poco Loco dysponuje dodatkami w 7 stopniach ostrości: salsa łagodna (1), salsa ostra (2), chipotle (3), piri-piri (4), habanero (5), naga jolokia (6) i killer (7). Dla zachęty na ladzie talerzyk z papryczkami do spróbowania i dla podkręcenia smaku :)

naga-jolokia

Ja zamówiłem level 4 czyli piri-piri, Magda zaszalała i zdecydowała się na salsę ostrą - poziom 2.:D I poszliśmy sobie usiąść.

W oczekiwaniu na jedzenie podziwialiśmy kolorowe wnętrze i ściany, z których wiele można się dowiedzieć. :) Szybki rekonesans i widać, że to bardziej fast food niż restauracja... ale najzdrowszy fast food, przyajmniej tak możemy przeczytać na jednej ze ścian. W śrdoku także mały kącik dla najmłodszych.

spoco-loco-pieczatki

Cztery dowody zdrowia.

spoco-loco-ostrosc
Przestroga dla odważnych
spoco-loco-mlodziez
Kącik młodego fana ostrości
spoco-loco-sciana
Ambulatorium i pierwsza pomoc - jedna ze ściennych informacji.
spoco-loco-panorama
S'poco Loco

Błyskawicznie zawołano nas po odbiór zamówienia.

Magda zabrała się za swojego tacosa :) Chrupiący, ale wypełniony w przeważającej części zieloną sałatą lodową. I zdecydowanie za niski stopień ostrości. Z poziomem trzecim byłby zdecydowanie smaczniejszy. No ale w końcu sama sobie taki wybrała.

spoco-loco-tacos-2

Chrupiący tacos

spoco-loco-tacos-1

Gotowi na pierwszy kęs :)

Ja zabrałem się za duży „rulon" burrito.

spoco-loco-zamowienie

Na tacy podano

Przed pierwszym kęsem jeszcze zdjęcie.

spoco-loco-burritos-cale

Jeszcze w całości i kusi zapachem :D

Wcześniej oglądałem filmik z przygotowania takiego burritos i doszedłem do wniosku, że jednak na potrzeby nagrania trochę było przytuningowane :) lub po prostu coś było niedopilnowane przy przygotowaniu tego mojego. W rzeczywistości brakowało mu paru elementów. A co dokładnie?

Sposób zapakowania... na filmie burrito podawane jest w pięknym tekturowym opakowaniu, na miejscu otrzymujemy tortillę w folii aluminiowej... z jednej strony ok, trzyma ciepło, ale z drugiej strony jednak nie to samo :). Nie wpływa to w żaden sposób na smak... ale jednak oczy jedzą :D

Druga sprawa to świeża kolendra. Naoglądałem się na filmiku, że jest jej dużo, tak samo jak i świeżych pomidorów – lekko się jednak rozczarowałem. W burrito nie natrafiłem na kolendrę, albo było jej tak mało, że była w ogóle niewyczuwalna, albo nie było jej wcale :P szkoda. Podobna sytuacja z wspomnianymi pomidorami, w burrito było zaledwie 2-3 małe kwadraciki/kosteczki... też praktycznie niewyczuwalne.

spoco-loco-burritos

Prawdziwe wnętrze burrito :)

Burrito zdominowane było fasolą, ryżem i mięsem, ale ogólnie smaczne. Mam nadzieję, że akurat tak trafiliśmy. Ostrość piri-piri była wystarczająca, nie chciałem brać bardziej ostrego (w sumie mam już wypalone kubki smakowe i mógłbym porwać się na te już z wyższej półki) ale chciałem poczuć smak. Chociaż kusi mnie i na pewno  pojawię się tam jeszcze raz w celu zapoznania się z 7 :D Kto wie, może i będzie relacja z KILLERa? :D

Podczas jedzenia, fotografowania i wymiany z Magdą opinii na temat smaków, przyniesiono nam jeszcze zamówionego wcześniej soft tacosa z wieprzowiną. :D

spoco-loco-tacos

Soft Tacos

Magda błyskawicznie zjadła chrupiącego tacosika i zabrała się za drugiego tacosa z wieprzowiną, podczas gdy ja jeszcze zaspokajałem żołądek swoim burrito. I znowu dużo sałaty, ale jak już przebrniemy przez sałatę to tacos bardzo smaczny. Tym razem też lepszy okazałby się ostrzejszy sos. 

Podsumowując

Ogólnie mówiąc na plus:) pomimo kilku niedociągnięć, wspomniana już kolendra i pomidor w burrito, natomiast super ryż, mięso i fasola. Ilość też wystarczająca jak na jedną osobę, najadłem się bardzo. Podobnie z tacosami, które jadła Magda. Głód zaostał zaspokojony. Podróż na Wilanów nas usatysfakcjonowała :D Przyjemne miejsce. Polecmy wszystkim, którzy lubią smaczne, szybkie, pikantne jedzenie.

Bardzo się najedliśmy i to jednak smacznie :)

 

Dla zachęty dla odważnych krótki filmik z testów 7 stopni ostrości sosów przez Streed Food Polska - przejdź do filmu

 

S'poco Loco
ul. Sarmacka 10
02-972 Warszawa
Godziny otwarcia:
Pn. - Nd. - 11:00-21:00
http://www.spocoloco.com.pl/

Facebook Twitter Pinterest LinkedIn
Ostatnio zmienianyśroda, 24 listopad 2021 22:46
(10 głosów)
Dział: Blog
© 2013-2023 Ale Meksyk! Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody www.alemeksyk.eu (czyli naszej) zabronione!