Warsztaty Tex-Mex w akademii Blue Cactus
- Blog
- Posted by: Magda Sawa
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Dzięki uprzejmości warszawskiej restauracji Blue Cactus mieliśmy przyjemność uczestniczyć wraz z kilkoma innymi blogerkami/blogerami w Akademii Blue Cactus - warsztatach kuchni TEX-MEX. Warsztaty prowadzone były przez nowego szefa kuchni Patricka Hanna, który specjalizuje się w smakach TEX-MEX South-West i do tej właśnie kuchni przekonuje miłośników dobrego smaku. Tym razem mieliśmy okazję przygotowywać dania z nowego menu wiosennego.
Patrick Hanna
Na początku krótkie zapoznanie się blogerów, integracja, rozmowy i dzielenie się pierwszymi wrażeniami.
ZaPoznanie - ZaBlueCactus :D
Bardzo miło, fajnie i wesoło. No ale przecież nie na rozmowy przyszliśmy... Wszyscy z niecierpliwością spoglądali na przygotowane do gotowania stanowisko. Wielki stół perfekcyjnie wyposażony we wszystkie niezbędne produkty i narzędzia znajdował się na jednej z sal restauracji, tuż przy barze.
Dzięki temu mogliśmy obserwować pracę barmanów, a nawet kosztować ich owce pracy.
Lynchburg Lemonade w trakcie przygotowań :)
Gdy pojawili się już wszyscy zaproszeni blogerzy, zaproszono nas do wielkiego wspólnego gotowania.
Nasze stanowisko
Do przygotowania cztery dania z wiosennego menu: Pepper Poppers, czyli papryczki Jalapenos faszerowane białym serkiem z kolendrą, panierowane i smażone na gorącym tłuszczu, chlebek kukurydziany, chilli z kurczakiem i fasolą oraz tacos z łososiem.
Podzieliliśmy się na cztery grupy – każda grupa przygotowywała jeden przepis.
Ale zanim doszło do zajęć praktycznych, trochę teorii. Patrick objaśnił wszystkim kuchnię Tex-Mex, skąd się dokładnie wywodzi, najpopularniejsze potrawy oraz „z czym to się je":) Po czym już praktyka...
Kilka słów Patricka
Nam trafiło się przygotowanie chlebka kukurydzianego. Bardzo się ucieszyliśmy, bo już wcześniej, przy jednej z wizyt w Blue Cactus, mieliśmy przyjemność skosztować tego chlebka. Jest przepyszny! Ucieszyliśmy się tym bardziej, że przymierzaliśmy się do jego przygotowania już od pewnego czasu, a tu taka niespodzianka:)
Chlebek w trakcie przygotowań
Pełni zapału przystąpiliśmy do gotowania. Nie obyło się oczywiście bez dość ciekawych i wesołych sytuacji. No ale do tego jesteśmy przyzwyczajeni! :)
Foto: Agata Sadkowska-Jaremczuk
Choć przygotowanie chlebka kukurydzianego wydawało się dość łatwe, nie obyło się bez problemów. I gdyby nie pan Marcin – kucharz, który nas wspierał, nie wiadomo jak by się to skończyło.
Po niewielkich problemach z połączeniem wszystkich składników w jedną całość, rozpoczęliśmy przelewanie do foremek i właśnie wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że zapomnieliśmy o jajkach :D, ale szybka reakcja, powrót części ciasta do miski, wbicie jajek i cały wypiek uratowany :) A mogło być nieciekawie :D Wniosek jeden - przepis warto zawsze mieć w pobliżu.
Kiedy już oddaliśmy nasze formy do pieczenia, mieliśmy okazję podpatrywać zmagania innych blogerów z pozostałymi potrawami:) i czas na dalsze rozmowy, i przepyszne drinki, i na dzielenie się opiniami na wszelakie temat, nie tylko o gotowaniu i kuchni TEX-MEX :)
Gary też był :)
Po przygotowaniu wszystkich potraw, rozpoczęliśmy część „konsumpcyjną" :D
Wszyscy mogliśmy wspólnie spróbować wszystkich potraw, które przygotowaliśmy.
Tacos
Chlebek kukurydziany
Chili z kurczakiem
Pepper Poppers
Podczas jedzenia mieliśmy okazję na dalsze rozmowy oraz wypróbowanie bardzo oryginalnych i smacznych drinków serwowanych w Blue Cactusie. Były i Margarity, i Mojito, i Linhburg Lemonade... Jeden lepszy od drugiego... Ja zachwyciłam się margaritą bazyliową :D Polecam!
Kolejna dostawa :)
Lynchburg Lemonade
Margarita bazyliowa - oryginalne i niesamowicie pyszne
Atmosfera fajna, ale niestety jedna fatalna rzecz... czas, który mija... zdecydowanie szybciej w dobrym towarzystwie. Czas w Blue Cactus upłynął za szybko i niestety trzeba było się zbierać do domu. Wieczór rewelacyjny! Kilka poznanych bolgerów w „realu" i poszerzona wiedza na temat kuchni tex-mex:) Jak dla nas super!
Serdecznie dziękujemy :D